FORGEN

Witam

Mam problem odnośnie rodzeństwa mojej babci. Przeglądam księgi parafialne z kościoła w Marzeninie i natknęłam się na to, iż od jednej matki i jednego ojca jest dwoje dzieci o tym samym imieniu w odstępie sześciu lat. Stefan Woszczak ur. w 1902 r. i drugi Stefan Woszczak ur. w 1908 r. Jest napisane tam, że stawił się Józef Woszczak i zarówno starszy Stefan, jak i młodszy są po matce Mariannie Woszczak (z domu Maciejewska). Przecież to niemożliwe, by rodzeństwo miało takie samo imię.
Pomożecie?
Dodam zdjęcia z ksiąg. Pierwsze zdjęcie z 1908 r.:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... cf06b.html

Drugie z 1902 r.:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 924f4.html

Możliwe, możliwe.
Po pierwsze, starszy Stefan mógł umrzeć, rodzicom podobało się imię i kolejnemu synawi dali takie same.
Po drugie mógł nie umrzeć a i tak dali drugiemu synowi Stefan każdy na cześć innego świętego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ty_Stefan
choć to akurat mniej prawdopodobne, to zdarzało się w przypadku popularniejszych imion jak Jan, żeby wspomnieć Jan Baptysta, Jan Ewangelista czy Jan Chryzostom to różni Janowie i jeśli nie doda się dodatkowych określeń wychodzi że w rodzeństwie dwóch Janów nie do odróżnienia.

Jeden mógł nosić imię Stefan, drugi - Szczepan. W metrykach nie zawsze to rozróżniano.

Zgon 86/1905 wszystko pasuje tylko nazwisko matki nieco przekręcone (Majewska zamiast Maciejewskiej)
http://metryki.genealodzy.pl/metryka.ph ... 83-086.jpg

dpawlak, dzięki za pomoc. Teraz rozumiem dlaczego dwóch Stefanów było po jednych rodzicach.

Witam
Mam podobnie i to dwa przypadki. W jednej parafii w dwóch gałęziach 2 dzieci otrzymało to samo imię.

1. Wojciechowi i Zofii w 1769 rodzi się Marianna. Następna córka rodzi się w 1773 i również otrzymuje imię Marianna. Obydwie żyją i wychodzą za mąż i mają swoje rodziny.

2. Małżeństwo Jakub i Gertruda mają 6 dzieci . Jako 3 dziecko z kolei w 1779 rodzi się Wojciech. W dwa lata po Wojciechu rodzi się dziewczynka a po niej w 1790 znów chłopiec, który również otrzymał imię Wojciech. Najciekawsze jest to, że obydwaj bracia bardzo często razem stawają do spisania aktu, ba są świadkami na własnych ślubach i chrzestnymi swych dzieci.Najlepszy jest akt zgonu ich matki, gdzie zgłosiło się dwóch Wojciechów, różniących się jedynie wiekiem. Więc nie może być cienia wątpliwości.

Jeszcze w innej rodzinie 2 córki ojca Stanisława miały imię Marianna z tym, że były dziećmi z dwóch różnych żon. O tym, że Stanisław miał jeszcze 2 córki Marianny, które zmarły w dzieciństwie, nawet nie wspomnę.

Jak to jest możliwe, sama zachodzę w głowę. A jednak.

Tak więc Moniko, wszystko jest możliwe.

Rzeczywiście zagmatwane. Aż dziwię się, że tak można było robić.

U mnie też takie przypadki były - ojciec był Jan Henryk, ale używał imienia Henryk, najstarszy syn Henryk, najmłodszy też Henryk, w którymś ze spisów ojciec był Henryk, jednego syna określili, jako Henryk syn, a drugiego Henryk junior.
Z kilku braci stryjecznych jeden nazywał się Jan Henryk, po dziadku, używał imienia Henryk. Po drugim stryju, też był Henryk, ale umarł młodo. Do tego jeszcze była siostra stryjeczna Henryka.
Chyba jednak sprawiało im to duży kłopot w życiu codziennym, bo żaden z nich nie dał żadnemu synowi imienia Henryk. Dopiero w następnym pokoleniu się pojawia.

Wysyp Henryków Ja u siebie w rodzinie mam sporo Józefów, ale tak żeby po jednych rodzicach dzieci miały takie samo imię, to pierwszy raz się z tym spotkałam. Fakt, że w moim przypadku drugi Stefan dostał takie imię pewnie po swoim bracie, który zmarł trzy lata wcześniej w wieku trzech lat. I jeden, i drugi Stefan, to bracia mojej babci. I w tej rodzinie matka mojej babci miała wszystkich szesnaścioro dzieci, a przeżyło dziewięcioro.

u mnie tez sie tak zdarzylo, ze po smierci syna Jana kilkumiesiecznego, kolejny syn, urodzony juz po smierci brata tez dostal imie Jan. Albo rodzi sie parze Marianna, umiera matka dziewczynki, ojciec zeni sie ponownie i rodzi im sie corka tez Marianna. Zeby bylo ciekawej, to druga zona ma tak samo na imie jak pierwsza.
W drugiej polowie XIX wieku w obrebie jednej rodziny rodza sie braciom synowie, i w kazdej z tych rodzin syn dostaje imie Jan, a corka Francka. I potem jest spory problem, jak te dzieci dorastaja, szczegolnie synowie, zenia sie i rodza sie im dzieci, ale bez aktu slubu rodzicow, to nie wiadmo, ktory Jan jest jego ojcem. Trzeba sie cofnac do jego rodzicow, a dziadkow noworodka

U mnie 3xpradziadek miał dwie siostry Marianny.
Jedna urodzona w 1798r., a druga w 1809r. Obie urodzone z tych samych rodziców.
Pierwsza wychodzi za mąż mając 14 lat, a druga 19 lat później, czyli w wieku 22 lat.

Daleko też szukać nie muszę - moja mama miała dwóch braci o tym samym imieniu, ale jeden urodził się po śmierci pierwszego.

Witam
Ja w swoim drzewie mam inna sytuację .Pradziadek pierworodnej córce dał imię Julia i przy jej imieniu wpisana jest data ślubu.Osiem lat pózniej ,kolejnej już córce daje to samo imię .Po sprawdzeniu daty ślubu starszej Julii okazuje się się że za mąż wychodzi Emilia i w księdze zgonów i na płycie nagrobnej jest imie Emilia.
Wynika z tego że pierwszą Julie "przechrzcili" na Emilię.
Pozdrawiam
Jasiu W.

Marianny prześladują mnie, od kiedy zaczęłam porządkować przodków męża.
Udostępnione akta Family Search bardzo są pomocne, ale trochę mi mieszają szyki wśród przodków.
Kiedy szukam kolejnego przodka płci żeńskiej danej osoby, modlę się, by nie miała na imię Marianna.
Babka Marianna, matka Marianna, córka Marianna, gdy umiera, następna dostaje to samo imię - Marianna.
Żeby nie było tak prosto, gdy umiera żona, wdowiec ponownie się żeni z.....Marianną.
To obecnie łódzkie, w latach 1800-tnych Departament Kaliski.

Przez takie nagminne nadawanie dzieciom tych samych imion wszystko się nam myli Ale cóż, trzeba jakoś to rozwikłać