UWAGA: Od kwietnia 2018 roku Forgen.pl zawiesił swoją działalność. Na poniższej stronie znajduje się archiwum serwisu. Możliwość logowania i rejestracji nowych kont została zablokowana. W celu uzyskania porad genealogicznych zapraszamy na inne fora o tej tematyce: genealodzy.pl, Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne Gniazdo
Drzewo jak baobab.
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 2085
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 10:48 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował/a: 15 razy
- Podziękowano: 235 razy
- Kontakt:
Re: Drzewo jak baobab.
Krzychu,
są pewne subtelne różnice pomiędzy forami. Minął też pewien czas i jak sądzę, wiedza wielu osób wzbogaciła się o "różne różności", więc nie musisz aż tak nadto być pamiętliwy
Jeśli chodzi o 1,2 mln wpisów, to może i dobrze, że nie doczekałeś się odpowiedzi?
Ja tam nie tęsknię za tym Uważam, że nie powinno się mieszać "dwóch systemów walutowych" i mówię to również, jako zawodowiec.
PS
Jeśli chcesz jaśniej, to napiszę na priv.
są pewne subtelne różnice pomiędzy forami. Minął też pewien czas i jak sądzę, wiedza wielu osób wzbogaciła się o "różne różności", więc nie musisz aż tak nadto być pamiętliwy
Jeśli chodzi o 1,2 mln wpisów, to może i dobrze, że nie doczekałeś się odpowiedzi?
Ja tam nie tęsknię za tym Uważam, że nie powinno się mieszać "dwóch systemów walutowych" i mówię to również, jako zawodowiec.
PS
Jeśli chcesz jaśniej, to napiszę na priv.
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Waldku.
Powstrzymam się jednak z ujawnianiem nazwisk, gdyż są to takie znane postaci historyczne, w tym też żyjące, że mimo wszystko obawiam, iż i na tym forum informacja na ich temat mogłaby także wywołać niezłą zawieruchę.
Krzysztof
Powstrzymam się jednak z ujawnianiem nazwisk, gdyż są to takie znane postaci historyczne, w tym też żyjące, że mimo wszystko obawiam, iż i na tym forum informacja na ich temat mogłaby także wywołać niezłą zawieruchę.
Krzysztof
-
- Posty: 2085
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 10:48 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował/a: 15 razy
- Podziękowano: 235 razy
- Kontakt:
Re: Drzewo jak baobab.
Rozumiem, ale nie myśl sobie, że nie będę Cię męczył, abyś wskazał mi "furtkę" Znasz zapewne pracę Rafała "Królewska krew"? Jeśli ją masz to możesz posługując się tamtymi numerami podać mi kilku praszczurów. Szczególnie interesuje mnie, w której gałęzi się znalazłeś.
A dlaczego? Z praktycznego względu. Będę miał kogo molestować o sprawdzanie w bazie danych, jak wypadnie mi poszukiwanie w tym obszarze
A dlaczego? Z praktycznego względu. Będę miał kogo molestować o sprawdzanie w bazie danych, jak wypadnie mi poszukiwanie w tym obszarze
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Waldku; skoro masz książkę Rafała Prinke to Ci już powinno wystarczyć. To dobre opracowanie.
W moim przypadku są to cztery różne ścieżki prowadzące wprost do tej osoby, o której prawdopodobnie myślisz, poprzez; Marię czernihowską, Helenę oraz Katarzynę raciborskie, Wasilissę Jarosławicz i Zwinisławę pomorską.
Krzysztof
W moim przypadku są to cztery różne ścieżki prowadzące wprost do tej osoby, o której prawdopodobnie myślisz, poprzez; Marię czernihowską, Helenę oraz Katarzynę raciborskie, Wasilissę Jarosławicz i Zwinisławę pomorską.
Krzysztof
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Po upływie 7 miesięcy moje drzewo genealogiczne troszkę urosło i liczy:
1) ilość osób – 23.888 (w tym Mieszko I wpisany z nr 3182 jest od 24.07.2000 r.)
2) ilość ślubów – 12.329
3) ilość przodków – 3.210
Krzysztof
1) ilość osób – 23.888 (w tym Mieszko I wpisany z nr 3182 jest od 24.07.2000 r.)
2) ilość ślubów – 12.329
3) ilość przodków – 3.210
Krzysztof
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
I znowu minął kolejny rok...
W praktycznie każdym drzewie genealogicznym są linie sięgające daleko wstecz, z których jesteśmy dumni ale są też i takie, które urywają się stanowczo za wcześnie, wcześniej niż byśmy tego chcieli, i to właśnie one "spędzają nam sen z powiek". To one męczą nas, nie dają spokoju, stale wracają na myśl i... co jakiś czas wpadamy na "genialny pomysł", który pomaga nam rozwiązać trudną zagadkę genealogiczną (im trudniejsza to sprawa, tym większa satysfakcja z jej rozwiązania).
Zajmowałem się ostatnio badaniem linii pradziada Antoniego, tego który był kolegą Henryka Sienkiewicza od lat gimnazjalnych, aż do późnej starości (korespondowali sobie przez całe życie).
W maju tego roku, z kuzynką, otworzyliśmy b. stary rodzinny grobowiec na Starych Powązkach w Warszawie. Tam znaleźliśmy kilkanaście trumien w zupełnie dobrym stanie i kilka tabliczek, w tym jedną ze szczególnie interesującym nas epitafium. I tak "po nitce do kłębka", a raczej po trumnach do dalszej linii genealogicznej udało nam się cofnąć.
Drugą urwaną linię genealogiczną udało mi się "połatać" dzięki "Genetece" (http://www.genealodzy.pl ) ale to nie było takie proste jakby się wydawać na pierwszy rzut oka mogło, gdyż po raz drugi natrafiłem tam na, delikatnie mówiąc, "poprzekręcane" nazwiska. Jednakże nauczony już wcześniejszym doświadczeniem, że w "genetece" należy wpisywać przeróżne modyfikacje poszukiwanego nazwiska (nawet takie, które tylko "po kielichu" mogą "wpaść do głowy") udało mi się wreszcie znaleźć coś interesującego co okazało się być poszukiwanym aktem małżeństwa z początku XIX w. (zlecona kilka lat temu kwerenda w AP nie dała pozytywnego rezultatu, a jednak ten poszukiwany akt był tam gdzie spodziewałem się go wówczas znaleźć). Tak więc znowu ustaliłem kilku kolejnych przodków i... mam nowe pole poszukiwań otwarte, mam co robić, a właśnie oto w tym wszystkim chodzi, nieprawdaż?
Krzysztof
W praktycznie każdym drzewie genealogicznym są linie sięgające daleko wstecz, z których jesteśmy dumni ale są też i takie, które urywają się stanowczo za wcześnie, wcześniej niż byśmy tego chcieli, i to właśnie one "spędzają nam sen z powiek". To one męczą nas, nie dają spokoju, stale wracają na myśl i... co jakiś czas wpadamy na "genialny pomysł", który pomaga nam rozwiązać trudną zagadkę genealogiczną (im trudniejsza to sprawa, tym większa satysfakcja z jej rozwiązania).
Zajmowałem się ostatnio badaniem linii pradziada Antoniego, tego który był kolegą Henryka Sienkiewicza od lat gimnazjalnych, aż do późnej starości (korespondowali sobie przez całe życie).
W maju tego roku, z kuzynką, otworzyliśmy b. stary rodzinny grobowiec na Starych Powązkach w Warszawie. Tam znaleźliśmy kilkanaście trumien w zupełnie dobrym stanie i kilka tabliczek, w tym jedną ze szczególnie interesującym nas epitafium. I tak "po nitce do kłębka", a raczej po trumnach do dalszej linii genealogicznej udało nam się cofnąć.
Drugą urwaną linię genealogiczną udało mi się "połatać" dzięki "Genetece" (http://www.genealodzy.pl ) ale to nie było takie proste jakby się wydawać na pierwszy rzut oka mogło, gdyż po raz drugi natrafiłem tam na, delikatnie mówiąc, "poprzekręcane" nazwiska. Jednakże nauczony już wcześniejszym doświadczeniem, że w "genetece" należy wpisywać przeróżne modyfikacje poszukiwanego nazwiska (nawet takie, które tylko "po kielichu" mogą "wpaść do głowy") udało mi się wreszcie znaleźć coś interesującego co okazało się być poszukiwanym aktem małżeństwa z początku XIX w. (zlecona kilka lat temu kwerenda w AP nie dała pozytywnego rezultatu, a jednak ten poszukiwany akt był tam gdzie spodziewałem się go wówczas znaleźć). Tak więc znowu ustaliłem kilku kolejnych przodków i... mam nowe pole poszukiwań otwarte, mam co robić, a właśnie oto w tym wszystkim chodzi, nieprawdaż?
Krzysztof
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Moje drzewo jak baobab powiększyło się dziś o... Charlene Wittstock.
Krzysztof
Krzysztof
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
W sobotę mój "baobab" powiększył się o Mike Tindalla, rugbystę, który był uprzejmy ożenić się z Zarą-Anną-Elżbietą.
Krzysztof
Krzysztof
-
- Posty: 76
- Rejestracja: pt mar 13, 2009 6:06 am
- Lokalizacja: Szczecin
- Podziękowano: 2 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Niezły baobab !!! – 24 tysiące ludzi w drzewie to już coś. Gratuluje.
Czym się kierujesz kiedy łączysz poszczególne osoby ? Czy dokumentujesz każdą osobę dodając ją do drzewa. Co z osobami żyjącymi a ujętymi w drzewie, czy starasz się o ich zgodę lub poinformowanie ich iż zostali ujęci przez ciebie ? Jak odnosisz się do wywodów zawierających koligację z pierwszymi władcami Polski ? Czy to już nie megalomania ?
Ja mam dopiero 1650 osób w tym ponad 700 to przodkowie.
Zapraszam na stronę http://www.wilski.dbv.pl/ gdzie opublikowałem wypis osób ze swojego drzewa.
Pozdrawiam Wojtek Wilski
Czym się kierujesz kiedy łączysz poszczególne osoby ? Czy dokumentujesz każdą osobę dodając ją do drzewa. Co z osobami żyjącymi a ujętymi w drzewie, czy starasz się o ich zgodę lub poinformowanie ich iż zostali ujęci przez ciebie ? Jak odnosisz się do wywodów zawierających koligację z pierwszymi władcami Polski ? Czy to już nie megalomania ?
Ja mam dopiero 1650 osób w tym ponad 700 to przodkowie.
Zapraszam na stronę http://www.wilski.dbv.pl/ gdzie opublikowałem wypis osób ze swojego drzewa.
Pozdrawiam Wojtek Wilski
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
wojtekwil1912 pisze:Niezły baobab !!! – 24 tysiące ludzi w drzewie to już coś. Gratuluje.
Czym się kierujesz kiedy łączysz poszczególne osoby ? Czy dokumentujesz każdą osobę dodając ją do drzewa. Co z osobami żyjącymi a ujętymi w drzewie, czy starasz się o ich zgodę lub poinformowanie ich iż zostali ujęci przez ciebie ? Jak odnosisz się do wywodów zawierających koligację z pierwszymi władcami Polski ? Czy to już nie megalomania ?
Ja mam dopiero 1650 osób w tym ponad 700 to przodkowie.
Zapraszam na stronę http://www.wilski.dbv.pl/ gdzie opublikowałem wypis osób ze swojego drzewa.
Pozdrawiam Wojtek Wilski
Wojtku; ja tez kiedyś miałem w swym drzewie 1650 osób i ponad 700 przodków, a teraz mam dokładnie 24257 osób, w tym małżeństw (rodzin) 11614, a przodków 3223.
Tak, każdą osobę wprowadzoną do bazy staram się opisać choćby kilkoma zdaniami, a czasem są to całe elaboraty wielostronicowe, umieszczam też w miarę możliwości fotografie lub ryciny tych osób, ew. fotografie ich nagrobków i epitafia.
Osoby żyjące i ujęte w drzewie nie mają absolutnie żadnych do mnie pretensji, wręcz przeciwnie, są one b. zadowolone z tego, że jestem taką „ciotką rodzinną”, która „wszystko wie” o bliskiej i dalszej rodzinie, o historii rodzinnej, że zbieram i gromadzę pamiątki rodzinne, oni nawet pomagają mi jak potrafią, każdy na swój sposób. Zwróć uwagę na to, że ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie umieszczam żadnych informacji genealogicznych w internecie (od czasu do czasu jedynie nt. poszczególnych osób napiszę artykuł pod warunkiem, że ukaże się on drukiem w prasie). Rodzina jest zachwycona tym co robię, bowiem co pewien czas dostają ode mnie uzupełniony wywód swych przodków, i każdy z nich przechowuje te moje papiery wśród najcenniejszych pamiątek rodzinnych. Już moja prababka i babka zajmowały się genealogią i jakąż ja mam czasem frajdę, gdy u „odnalezionego” przeze mnie krewnego znajduję, w jego szufladzie lub w specjalnym albumie, dokument pisany dobrze znanym mi pismem odręcznym mej babci, który zawsze zaczyna się od słów: „Matka nasza w roku 1924 spisała tą historię rodzinną poczynając od swego prapradziada Antoniego, kasztelana liwskiego…”, itd., itd.
Megalomania? Co też Ty mi tu suponujesz?
Zadam Ci pytanie; w którym miejscu kończy się genealogia, a zaczyna megalomania? Czy Ty jesteś już blisko tej granicy niewidocznej i nie zdefiniowanej przez nikogo dotychczas na świecie, czy uważasz, że ja ją przekroczyłem?
Czy to moja wina, że mam taką wiedzę i takie szczęście, iż moja genealogia sięga daleko dalej niż do Mieszka I-go? Czy to już jest źle, czy może jest jeszcze dobrze? Powiem więcej; nie trzeba sięgać wstecz aż do Mieszka I-go aby mieć koligacje rodzinne ze wszystkimi rodami królewskimi w Europie, w tym z carem Symeonem II - wystarczy mieć wśród przodków Baśkę Krasińską, to wszystko, i nic więcej.
Na Twoją stronę zajrzę wieczorkiem.
Krzysztof
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Wg stanu na dzień dzisiejszy w "baobabie" odnotowanych jest 24464 osób (coraz wolniej to idzie).
Krzysztof
Krzysztof
-
AUTOR TEMATU - Posty: 1054
- Rejestracja: sob kwie 12, 2008 5:20 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował/a: 2 razy
- Podziękowano: 165 razy
Re: Drzewo jak baobab.
Według stanu na dzień dzisiejszy, mój zbiór genealogiczny liczy dokładnie 24800 osób.
Krzysztof
Krzysztof