Czesc Wlodku, to tez jest mysl, tylko teraz nie moge znalezc Nienurowa w slowniku by okreslic parafiewloles71 pisze:Witam, A może Nienurów: Włodek

Moderator: Moderatorzy
Czesc Wlodku, to tez jest mysl, tylko teraz nie moge znalezc Nienurowa w slowniku by okreslic parafiewloles71 pisze:Witam, A może Nienurów: Włodek
Narazie niestety bez sukcesu jezeli chodzi o akt zgonu... Wydobyc cos z AP w Lublinie to zakrawa na cud... czekam juz od 5 miesiecy na inne akta... z Parafii dostalam kiedys odpowiedz, ze nie moga nic znalezc (a sama pozniej znalazlam pare aktow u mormonow).hykiel pisze:W Słowniku Kr. Pol.....t VII str 905 jest ten Pawłów ale wsród wsi należacych do parafii N nie wystepuje Nurów Nurowo jako samoistny sprawdziłem nawet w uzupełnieniu nie ma , Norów Norowo i ostatecznie Nosów Nosowo tez nie sadze zeby były rozwiazaniem. Moze akt zgonu jest lepszy jeśki do uzyskania.np w Parafii Pawłów
Nawet jest Nurowo wedlug tej strony... tez by pasowalo, tylko nie moge nigdzie tego znalezc...Andrzej Wcisło pisze:Witam ! Baza emigrantów do USA http://www.jewishgen.org/databases/EIDB/ellisgold.html
wskazuje, że istniała miejscowość Nurów (wyemigrowali Kołakowski, Woś).
Wyglada mi na to ze nic innego mi nie pozostaje...Być może Nurów leży po drugiej stronie granicy na terenie Ukrainy. Pozostaje żmudne przeszukanie map Polski z r. 1933 : http://igrek.amzp.pl/mapindex.php?cat=WIG100
Rozne wersje byly tego nazwiska Żinowski, Żynowski i Zenowski... ale az dziwne, ze nikogo innego nie ma... chociaz to by sie zgadzalo bo znalazlam tylko jego dwie corki ... wiec nie mial, kto przekazac nazwiska... Dziekuje Andrzeju...Wprawdzie nazwisko Zynowski dziś w Polsce nie występuje, ale pozostaje ślad w postaci miejscowości Zynie k. Biłgoraja. Może w tych okolicach trzeba szukać ?
Dziekuje Danusiu ale ja juz z tym proboszczem pisalam i to wlasnie od niego dostalam "kosza".Danade pisze:Agnieszko, skontaktuj się z proboszczem Parafii w Pawłowie telefon: 082 566 40 51 / Pawłów wieś w gminie Rejowiec Fabryczny, obecne woj.lubelskie/ dawniej chełmskie/. Parafia ta nalezy do Dekanatu Siedliszcze. Możliwe,że miejscowość Nur/ wieś, osada/juz nie istnieje.
Danuta
ten wksazany Nienurów to Niemirówwloles71 pisze:A może Nienurów:
http://lazarus.elte.hu/hun/digkonyv/topo/200e/41-51.jpg
patrząc na mapę jest nad Rejowcem.
Włodek
Andrzeju... jejkuAndrzej Wcisło pisze:Agnieszko ! 1/ Jest wyszukiwarka ksiąg adresowych http://genealogyindexer.org/
Po wpisaniu słów : Nurów, Zynowski, Zynowska wychodzą ciekawe rzeczy. Zynowscy (Żynowscy) w latach 1910 - 1936 mieszkali w różnych regionach (Toruń, woj. kieleckie, woj. wołyńskie, woj. łódzkie, Kraków).
Wincenty Zynowski był stangretem. Właściciele Rejowca zmieniali się : Rzewuscy (1720r.), Ossolińscy (1796 r.), Woronieccy (od 1853 r.), Łubieńscy. Teoretycznie Wincenty Zynowski mógł być sprowadzony z rodziną z innych posiadłości np. przez Łubieńskich lub Woronieckich. Tutaj wszystko jest możliwe.
Droga Ewo, dziekuje bardzo za twoj post i chec pomocyewabo pisze:Witam Nazwa miejscowości wygląda mi raczej na Norowo, co oczywiście nie ma w tym wypadku większego znaczenia. Przez długi czas dokładnie przeszukiwałam akta parafii nurskiej od lat 20-tych do 60-tych XIX wieku i zupełnie nazwiska Zynowski sobie nie przypominam. Natomiast nazwisko Ostrowski wystepowało w aktach z pewnością, a i Trochim też wydaje mi się znajomy. Bedę jeszcze do tych akt wracać i jeśli natknę się na Zynowskiego, dam znać.
Moi Zynowscy mieli juz rozne pisownie swojego nazwiska.... Zenowski, Zinowski, Zynowscy... na kazdym dokumencie jest inaczej....Na tych terenach można się spodziewać częstych zniekształceń w aktach, często właśnie pochodzenia fonetycznego. Podam przykład. Parafie w Zuzeli i Ceranowie leżą blisko siebie po przeciwnych stronach Bugu i zdarzało się, że panny z parafii zuzelskiej wychodziły za mąż za panów z parafii ceranowskiej. Do parafii ceranowskiej należała wioska Wszebory. W aktach parafii zuzelskiej oprócz formy prawidłowej spotkałam "w Szeborach" lub nawet "w Szczeborach".
To samo dotyczyło nazwisk: kobieta urodzona jako "Zgleczewska" w akcie chrztu swojego dziecka pochodziła "z Gleczewskich". Tego typu zmiany w pisowni były w parafiach nadbużańskich nagminne.
Wydaje mi się, że w tego typu rejonach po prostu nie przywiązywano do tego wagi, choć dziś może się nam to wydawać dziwne.
Do imion też nie należy sie tu zbytnio przywiązywać. Uganiałam się za prababką Antoniną, a okazało się że urodziła się jako Tekla Felicyanna Antonina. Bardzo często używano tylko jednego imienia, niestety często nie pierwszego. Krótko mówiąc w parafiach nadbużańskich (choć mam doświadczenie tylko z trzema z nich, ale za to dogłębne) trzeba uważać i z imieniem i z nazwiskiem i z miejscowością (wielu z nich nie ma już od dawna i nawet w SGKP nie występują).
Dziekuje za slowa otuchy... Mam nadzieje, ze rozwiaze kiedys moje wszystkie zagadki, razem z ta... i dziekuje za podpowiedz... do tej pory nie przegladalam innych parafii niz moje na filmach bo wydawaly mi sie calkowicie nie zwiazane z moimi... i przypadkowo umieszczone razem... ale wiesz to jest mysl... moze ktos z centrum rodzinny moglby wytlumaczyc nam jaka byla logika zwiazana z umieszczaniem roznych parafii na jednym mikrofilmie....A teraz optymistycznie - po prawie czterech latach poszukiwań odnalazłam wioskę, której zupełnie nie mogłam zidentyfikować (nawet nie znałam w przyblizeniu rejonu). A stało się to przypadkiem i tylko dzięki temu, że zawsze przeglądam cały mikrofilm, nawet jeśli zawiera również parafie mi nieznane. Tym razem miałam szczęście i poszukiwane przeze mnie Olesze okazały się Oleszewiczami w nic mi dotychczas nie mówiącej parafii w Kamionce, a ja nieoczekiwanie znalazłam akt ślubu pradziadków! Więc nie trać nadziei!